Widoczki w pudełku


Premiera video-performance'u "Widoczki w pudełku" (Polska)

Koncepcja i wykonanie: Patrycja Dołowy

Reżyseria: Patrycja Dołowy

Autor tekstu: Patrycja Dołowy

Film: Anna Grzelewska, Maria Porzyc, Patrycja Dołowy

Obsada: Patrycja Dołowy

 

Realizacja nagrania video-performance'u i montaż: HOLLYBABA / Rami Shaya 

 

Czas trwania: 60 minut (bez przerw)

Wiek widzów: 13 +

 

WYDARZENIE ONLINE:

Data projekcji video-performance'u online: 26 sierpnia 2020 / środa /

Godzina: 19:00

Miejsce: https://www.youtube.com/user/ChoreaTheatre / https://www.facebook.com/retroperspektywy/

Dostęp: bezpłatny, film dostępny przez 36 godzin od momentu publikacji

 

Po wydarzeniu, w dniu 26 sierpnia 2020, zapraszamy na rozmowę online z twórcami (formuła Q&A).

Rozmowę poprowadzi Zofia Smolarska. Rozmowa prowadzona będzie w języku polskim.

Miejsce: https://www.youtube.com/user/ChoreaTheatre / https://www.facebook.com/retroperspektywy/

 

WYDARZENIE NA ŻYWO:

Data projekcji video-performance'u z udziałem publiczności: 26 sierpnia 2020 / środa /

Godzina: 19:00

Miejsce: Sala C_101, Art_Inkubator w Fabryce Sztuki w Łodzi

Wstęp: bezpłatny, konieczna wcześniejsza rezerwacja miejsc 

Rezerwacja miejsc: od 3 sierpnia 2020 - poprzez formularz internetowy oraz pod numerem telefonu: +48 506 103 207 (pon-pt, godz. 11:00-18:00)

 


OPIS WYDARZENIA:

- Myślałam, że jestem jedynym takim dzieckiem na świecie - powiedziała już zupełnie stara, mała dziewczynka z kryjówki.

Wszystkie opowieści, które nie mieszczą się w dużej historii, są jak małe okruchy zamknięte w osobnych pudełkach, każdy osobno. Odcyfrowanie przestrzeni, która kryje w sobie całe mnóstwo miniaturowych pudełek, pozamykanych na kluczyk samowystarczalnych światków. Jak spory ukryte w ziemi, jakby nigdy nic, czekają uśpione, aż ktoś się na nie natknie. Dopiero kiedy ich dotkniesz otwartą raną dłoni, budzą się. Gdy rozgrzebię ziemię palcami, zrobię wyrwę - opowieści z pudełek połączą się jak podziemne kanały, niewidoczne arterie w tkance miasta, w przestrzeni, w ciele.

Ludzie od zawsze opowiadają historie. W czasach zarazy, w okopach, w kryjówkach, w odciętej od świata chacie w ciężką zimę. Opowiada się je, by rozwiać lęki, przepłakać to co trudne, obśmiać co nie uleczalne, przeżyć niewyobrażalne. Spektakl potrzebuje obecności, wspólnoty doświadczenia. Historie potrzebują słuchaczy, ale w swoich korzeniach praca z pamięcią jest bardzo samotna. Dziś, gdy rzeczywistość, w której jesteśmy jednocześnie osobno i razem, gdy życie międzyludzkie przeniosło się do nienamacalnych, niefizycznych przestrzeni sieci, może to właśnie moment, by wrócić do tych korzeni i zbadać je.

Głośne słowa wypowiadane w oddalonych przestrzeniach, za dźwiękoszczelną szybą, można co najwyżej dojrzeć, można jedynie domyślić się ich znaczenia. Nie chcę udawać, że mówię do kogoś, kto jest niby blisko, że jesteśmy obecni, gdy tak naprawdę w tej chwili każde z nas jest zamknięte w swojej samotni. Zamiast tego chcę sprawdzić co tak naprawdę znaczy, gdy zostaje się samemu z opowieścią, i co może się zdarzyć w chwili tej małej wyrwy - dziwnego spotkania między pudełkami, krótkiego połączenia na linii, lub w przestrzeni sieci.

"Widoczki w pudełku" to performnce bez publiczności, oparty na pracy z ciałem i opowieścią, któremu towarzyszy film „Widoczki: Pamięć miasta/pamięć ciała” dokumentujący performance w przestrzeni miasta. Patrycja Dołowy od 2011 roku zakopuje w wybranych miejscach przestrzeni miast małe obrazki - Widoczki. To nawiązanie do popularnej dziewczęcej zabawy z dzieciństwa polegającej na chowaniu „widoczków” lub „sekretów”, choć artystka robi to dzisiaj inaczej. W swoich działaniach performatywnych sporządza odlewy gipsowe części własnego ciała, pokrywa je emulsją fotograficzną, następnie naświetla pod powiększalnikiem fragmentami fotografii - tak jak fragmentami historii - następnie zakopuje w ziemi. Każdemu z widoczków towarzyszą urywki opowieści - tych przemilczanych, takich, które funkcjonowały tylko w czterech ścianach domów (lub nawet nie tam).
 

INFORMACJE O TWÓRCZYNI: 

Patrycja Dołowy - pisarka, artystka multimedialna, działaczka społeczna. Z wykształcenia doktor nauk przyrodniczych, absolwentka Uniwersytetu Warszawskiego oraz Akademii Fotografii Artystycznej Wyższych Szkół Fotograficznych we Wrocławiu. Ma na koncie ponad 60 wystaw w Polsce i za granicą. Od lat zajmuje się problematyką tożsamości i pamięci. W swojej pracy bazuje na historii mówionej i świadectwach. Jej działania łączy potrzeba wsłuchania się, wysłuchania i docierania, odsłaniania i przekazu tego, co z jakichś powodów jest niewidoczne lub zostało pominięte. Autorka książki "Wrócę, gdy będziesz spała. Rozmowy z dziećmi Holocaustu"(Wydawnictwo Czarne, 2019), bloga "Widoczki: Pamięć miasta/Pamięć ciała". Współautorka książek: "Miasto oczami kobiet" (z Justyną Biernacką), "25 rozmów na 25-lecie. Przecież ich nie zostawię" (pod red. Magdaleny Kicińskiej i Moniki Sznajderman), rozdziałów w publikacjach zbiorowych, wywiadów z ludźmi nauki i kultury, sztuk teatralnych (m.in. "Wanda" z Sylwią Chutnik, "Hideout/Kryjówka", "Dziady. Twierdza Brześć", "Matki", "Hindełe, siostra Sztukmistrza" w reż. Pawła Passiniego), oraz performansów, w tym.: "Widoczki", "Polifonie" (razem z Marią Porzyc), "Linia żeńska", "Memorysound", i akcji pamięciowo-artystycznych np.: "Drugie życie mirabelki". Trzykrotna stypendystka Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, stypendystka Asylum Arts, stypendystka TARBUT Fellowship, laureatka nagród, w tym Nagrody im. Karola Sabatha za najlepszy tekst popularnonaukowy w polskiej prasie, nagrody Warszawska Premiera Literacka za książkę sierpnia dla "Wrócę, gdy będziesz spała. Rozmowy z dziećmi Holocaustu" i wyróżnienia na festiwalu teatralnym Kontrapunkt za scenariusz "Hideout/Kryjówka"Współpracowała m.in. z Fundacją Przestrzenie, neTTheatre, Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie, Muzeum POLIN, Centrum Kultury Jidysz, Fundacją MaMa, Fundacją BioEdukacji. Wykłada na Wydziale Artes Liberales UW.

FRAGMENTY RECENZJI:

Recenzje wcześniejszych odsłon performance'u: "Widoczki: Pamięć miasta/pamięć ciała", "Widoczki: skrawki pamięci", "Widoczki: Pieśń Naszych Sąsiadów"

"Owe „widoczki” są - jak przyznaje Dołowy - odwrotnością pomników, bo zakopane w ziemi rozłożą się i przenikną w tkankę miasta. Zanim jednak zostaną zagrzebane, ich autorka sporządza odlewy gipsowe części własnego ciała, pokrywa je emulsją fotograficzną i naświetla pod powiększalnikiem. Dopiero tak przygotowany eksponat zakopuje w ziemi. Każdemu z widoczków towarzyszą urywki opowieści z przeszłości - najczęściej przemilczanych, które funkcjonowały tylko w czterech ścianach domów."
(Łukasz Karkoszka, Gazeta Wyborcza)

"Akcja „Widoczek” o(d)bywała się bez oklasków. W wąskim gronie własnym, jednopłciowym. Trening na poligonie kobiecości. Szkolenie w zakresie technik autoinwazyjnych. Autoopresja. Autorepresja. Samoprzyuczanie do samowyrzeczenia. Rytuał inicjacyjny. Wdrożenie w tryby. Przystosowanie do roli kobiecej, tym bardziej skuteczne, im większa z niego duma i satysfakcja. A wszystko razem - bagatela - zabawa małych dziewczynek. Kobietki cmentarne. Grabarki in spe. Antygony w miniaturze. (…) "Widoczki" to groundwork w najbardziej dosłownym rozumieniu - praca u podstawy, u źródeł - nie tylko w sensie użycia środków podstawowych: ziemi i ciała. Tworzywem "Widoczków" są także indywidualne, niesformatowane historie i ślady, na które nie ma miejsca ani w micie, ani w przeciw-micie. Odwołanie się do tego, co najbardziej ulotne, ale zarazem najważniejsze, czego nie uniesie i nie ocali żaden kamień, żaden pomnik. Nie chodzi przy tym o tworzenie przedstawień wanitatywnych, ani o ćwiczenia z nostalgii/melancholii. Właściwą materią pracy jest akcyjność i relacyjność."
(Elżbieta Janicka, Artmix)

"Nagłe zderzenie ze „zrodzoną z ciała" i na ciele fotografią pokazującą czyjąś - przywołaną lub wymyśloną - historię może wytrącić z równowagi, ale też zmusić do postawienia sobie pytania: „O jakiej części historii tego miasta nic nie wiem i gdzie jest ona schowana?". Na drugą część pytania mogę dać - za Patrycją Dołowy - odpowiedź: „Schowana jest tu, w ziemi, w tym wielkim cmentarzu, po którym codziennie stąpasz, przechodniu". Prace Patrycji to wołanie o poszerzenie pola pamięci."
(Katarzyna Kazimierowska, Przekrój)

"Rozłożony w czasie na długie miesiące, osobiście wykonywany happening czy też monodram. Sztuka z pogranicza fotografii i imaginacji, magii nocnego zakopywania skarbu w uśpionych dzielnicach, zabawa w uzmysławianie sobie miasta, które ma niewiele wspólnego ze swoim obliczem dziennym. (…) Natura pamięci jest kulista, lepka brudna, amorficzna. Pamiętamy nieraz wbrew sobie. Do pamięci lepią się jakieś pożałowania godne melodyjki, powiedzonka, żałosne uchybienia i pomyje oszczerstw (…) Patrycja Dołowy świadomie przeciwstawia swoje „widoczki” pomnikom jako pamięci selektywnej, pamięci interesownej. (…) Ona pamięta inaczej, ucieleśnia te swoje lepkie i niekoherentne „wspominki” – jest cielesna, jako totalne zaprzeczenie duchowości."
(Urszula Benka Urbanowicz, Format)

LINKI: